wtorek, 2 października 2012

Perspektywy cz.II (z życia wyjęte)


                Jest piękny dzień, aż się nie chce wierzyć, że to październik. Otworzyłam nawet okno u mamy, ale muszę sprawdzić czy koc się nie zsunął, żeby nie zmarzła. Przy okazji zaniosę kwiaty od Miszy i Ani. Konwalie, skąd oni je wzięli o tej porze roku? Postawie je przy oknie to dłużej będą świeże. Jak miło, ze Lena wpadła i je przyniosła, to w ogóle miło z jej strony, że czasem wpada i posiedzi z mamą. Tak niewielu ją odwiedza